Barbancourt Réserve Spéciale Five Star

Na wstępie rdzennych mieszkańców Hispanioli wycięli w pień hiszpańscy konkwistadorzy. Następnie Francuzi sprowadzonych Afrykańczyków zaprzęgli do niewolniczej pracy na plantacjach. Liczne rebelie zdesperowanych i zniewolonych doprowadziły wreszcie do tej zwycięskiej i w 1804 Haiti ogłosiło niepodległość. Nieautoryzowane oswobodzenie przynosi latyfundystom stratę, proste. Haiti wetuje ową szkodę spłatą zadłużenia na rzecz Francji aż po rok 1947. Bieda i korupcja, a kolonizatorzy jątrzą jeszcze przez dekady. Amerykanie instalują dyktatury podległe własnym korporacjom. W 1986 roku władzę przejmuje wojskowa junta. Przed dziesięcioma laty trzęsienie ziemi pochłania ponad 200 tysięcy ofiar. Obecny prezydent zwany 'banana man', bo eksporter bananów, traktuje kraj jak prywatny folwark. Średni wiek mieszkańca wynosi 20 lat. Bezrobocie dobija do 85%. Oto najbiedniejszy kraj północnej półkuli - Haiti.

Destylarnię założył w 1862 roku francuski imigrant Dupré Barbancourt. Rum powstawał w procesie podwójnej destylacji z wykorzystaniem alembików, czyli tak jak koniak z jego rodzimego Charente. Zakład przetrwał i dyktatorów i kataklizmy. Rodzina żony założyciela - Gardère, prowadzi interes do dziś.

Świeży sok z trzciny cukrowej pochodzi od 4’000 lokalnych, niezależnych farmerów. Dzienne zużycie surowca w destylarni sięga 240 ton. Niedawno gorzelnia przeszła na trój-kolumnową destylację. Zyskano na efektywności, ubyło nieco tradycji i charakteru. Destylat dojrzewa przez osiem lat w beczkach z dębu szypułkowego z Limousin. Butelkowany rum jest wolny od wszelkich dodatków.

Unoszą się aromaty kwiatowe - dzikiej róży, konwalii; przejrzałych bananów, karmelu. W smaku owocowo, choć z odrobiną goryczki; takie pomelo. Finisz z elegancją dębu i szlachetną mieszanką wcześniej zarysowanego zapachu i smaku.