Producent:
Varela Hermanos S.A.
Pochodzenie:
Panama
Regulacje:
brak
Styl:
hiszpański
Klasyfikacja:
single traditional column
Cena:
35 €
Surowiec:
syrop z trzciny cukrowej
Destylacja:
four-column continuous still
Starzenie:
solera, 12 lat w białym dębie po burbonie
Dodatek cukru:
29 g/l
Domieszki:
nie wiadomo
Alc/vol:
40%
Na każdym zebraniu jest taka sytuacja, że ktoś musi zacząć pierwszy. Oddaję zatem w wasze ręce panamskiego, sędziwie dwunastoletniego dziadka (hiszp. abuelo). Don José Varela Blanco, który łypie na nas uważnie z poziomu butelki, założył pierwszą cukrownię w nowopowstałej republice, a doczekawszy się synów - raczej wespół niż na przekór - rozpoczął z nimi destylację. I tak po dziś dzień rodzina pozostała u steru, a Varela Hermanos (a zatem bracia, czyli dziadkowi synowie) najsilniejszą krajową marką w segmencie.
Panama to malowniczy kraj z równikowym klimatem, leżący na styku obu Ameryk. Bracia-dziadkowi-synowie, choć raczej już ich potomkowie, zarządzają 1200 hektarową plantacją trzciny cukrowej, a z maczetami gania po niej 1000 parobków. Doprawdy nie wiem, na jakiej zasadzie zatrudniani są tam pracownicy i nie chciałbym tu nikogo skrzywdzić, ale faktem jest, że cała Panama gigantycznymi dysproporcjami stoi.
Niemniej Abuelo upatruje swój unique selling proposition w odpowiedzialności za środowisko naturalne, a z konceptu terroir czerpie całą swoją dumę.
Dziadek stawia na ekologiczną uprawę i zrównoważony rozwój. Jako pierwszy w Panamie zrezygnował z wypalania pól przed rozpoczęciem zbiorów. Bazą rumu jest syrop z trzciny cukrowej (i melasa?), która fermentuje od 36 do 48 godzin. Destylacja przebiega w cztero-kolumnowej instalacji, po czym rum leżakuje w 200 litrowych beczkach po burbonie. Abuelo powstaje przy zastosowaniu metody solera, a więc z przelewania trunku z beczek młodszych do starszych, z góry na dół i przy stałym uzupełnianiu poziomów wyżej położonych. W takich okolicznościach (przyrody) na próżno znaleźć wiarygodną informację, czy wiek widniejący na etykiecie oznacza rum najstarszy z blendu czy może wiek uśredniony... no bo przecież nie wiek najmłodszego składnika. Taka nieścisłość to miód na oczy dla zafiksowanych na cyferki.
Kolor bursztynowy, wpadający w czerwień. Pachnie gruszką, brzoskwinią, sianem. W smaku początkowo kwaskowa morela, a następnie - już zgodnie z aromatem - brzoskwinia z gruszką. Przesłodzona miodem herbata z cytryną. W finiszu kompot z suszonych owoców i trochę koniak. Posmak umiarkowanie intensywny, utrzymujący się umiarkowanie długo.
Dla wielbicielu rumów lekkich, bo łagodnych i tych słodkawych. Aksamitny smak, rozcieńczanie niepotrzebne.