Producent:
Centenario Internacional S.A. / Fabrica Nacional de Licores
Pochodzenie:
Kostartyka
Regulacje:
niedookreślone
Styl:
hiszpański
Klasyfikacja:
single modernist rum
Cena:
40 €
Surowiec:
melasa
Destylacja:
column & iron stills
Starzenie:
solera, nie wiadomo
Dodatek cukru:
nie wiadomo
Domieszki:
E 150a, niedookreślone
Alc/vol:
43%
Poczynając od XVI wieku, Ameryka Południowa została zdominowana przez konkwistadorów, misjonarzy i kolonizatorów, którzy przybywali z zamiarem eksploatacji zasobów naturalnych i wyzyskiwania miejscowej ludności. Podległy teren doświadczył przemocy strukturalnej, wytwarzając nierówności społeczne, ekonomiczne i rasowe, które stanowią wyzwanie dla społeczeństw regionu po dziś dzień. Przesunięto jedynie akcenty; wcześniej w centrum zainteresowania było złoto, srebro czy saletra, a obecnie raczej miedź czy ropa naftowa.
Na tle sąsiadów rozwój Kostaryki miał dość nietypowy przebieg. Z racji eksterminacji tubylców, przybywający osadnicy byli zmuszeni samodzielnie podejmować trud pracy na roli. Ponadto bez niewolniczego wyzysku nie powstały latyfundia. Rozproszona własność wykształciła społeczeństwo agrarne, pragnące autonomicznie decydować o swym losie. Liczy się kompromis, bo do porozumienia dochodzi się drogą negocjacji, a nie metodami siłowymi ze strony decydentów. W końcu polityka publiczna ma sprzyjać dobrostanowi obywateli, czyż nie? Tytułem przykładu: rozwiązano armię (1949), a przeznaczany dotąd na nią budżet (6% PKB) przekierowano na szkolnictwo.
Obecnie Kostaryka uchodzi za najlepiej zarządzany kraj regionu, ze stabilną demokracją i szczęśliwymi mieszkańcami. Wyników w obu kategoriach możemy rzeczywiście pozazdrościć. Ticos zgrabnie podsumował Stiglitz: “Kostarykanie jasno pokazali, że nierówności są wyborem, zaś polityka publiczna może zapewnić wyższy stopień równości ekonomicznej i równości szans, niż mógłby to zrobić sam rynek.“ Czyżby stan niepożądany, skoro od pewnego czasu zbierają się złowieszcze chmury? 🌫️
Dzisiaj weźmiemy na warsztat kostarykański Ron Centenario Second Batch 1985. Nazwa wariantu przyciąga uwagę, bo implikuje charakterystykę produktu. Banalne i skuteczne, przerabialiśmy to już wielokrotnie. Brand powstał faktycznie w 1985, a po trzydziestu pięciu latach przyszło celebrować narodziny marki edycjami limitowanymi. Niekonwencjonalna kreatywność rodzi połowicznie okrągłe daty. 🙃
Na stronie internetowej wyczytamy, że marka rywalizuje na rynku lokalnym z Flor de Caña, Bacardí czy Captain Morgan, oraz że rozpoczęła ekspansję eksportową w 2007. Dowiemy się też, że Ron Centenario utrzymuje się w świadomości konsumentów dzięki ciągłemu odświeżaniu wizerunku oraz adaptując portfolio do kolejnych pokoleń klientów. 1985 cask selection to limitowana seria wpisująca się w trend unikalności, gdzie konsument płaci za obietnicę doświadczenia czegoś szczególnego. W odniesieniu do second batch, wyjątkowość polega na catá el bosque, czyli na - hmm - smakowaniu lasu. Już śpieszę wyjaśniać: beczki z lowlands (misticismo de las tierras altas de Escocia) leżakują w tropikalnej dżungli (añejaron en un bosque de Costa Rica). 🌳
Jak długo? 1985 brzmi aluzyjnie, choć faktycznie to no-age-statement, więc jednak nie wiadomo. Tymczasem niektórzy twierdzą, że blend zawiera komponent trzydziestopięcioletni, co dla mnie brzmi nieco jak homeopatia, skoro przykładowo Appleton Estate 30 Year Old nabyć można za 495$, czyli dwunastokrotność 1985-tki. W serduszko mnie uwiera, powracający niczym bumerang, temat zwodniczego etykietowania. Zresztą nad wyraz często w odniesieniu do hiszpańskiego stylu i metody solera.
Trzcina cukrowa pochodzi z wulkanicznych gleb Kostaryki. Produkt powstaje w państwowym monopolu FANAL (Fabrica Nacional de Licores), z destylacji melasy w column and iron stills. Brand Ron Centenario skupuje świeżo wydestylowany rum, który poddaje maturacji. Pozycję master blendera obejmuje Susana Masis, pełniąca zarazem funkcję Quality Control Assurance Manager. Seria butelkowana przy 43% alkoholu, limitowane kontyngenty: przykładowo dystrybucja na Niemcy wynosi 3500 sztuk.
Początkowo w aromacie wybija się brzoskwinia, przechodząca w suszone śliwki, a finalnie w czereśnie. Smak kompotu śliwkowego z podmuchem eukaplitusu. Finisz wytrawny, karmelizowane migdały.