Producent:
Maison Ferrand / Cognac Ferrand
Pochodzenie:
Barbados, Jamajka, Gujana
Regulacje:
niedookreślone
Styl:
overproof
Klasyfikacja:
blended modernist rum
Cena:
25 €
Surowiec:
melasa
Destylacja:
Barbados: Twin Column & Pot Still (Gregg’s Farm), Gujana: Port Mourant, Jamajka Pot Still (John Dore)
Starzenie:
2-18 lat w beczkach po burbonie i koniaku
Dodatek cukru:
nie
Domieszki:
nie
Alc/vol:
69%
Z wy-wia-dów wynika co następuje:
23-letni Alexandre Gabriel poznaje producenta Cognac Ferrand, któremu pomaga w sprzedaży; zaciąga w banku pożyczkę, zatrudnia ośmiu pracowników, opracowuje politykę produkcyjną, buduje siatkę dystrybucji. Przez dziesięć lat rezygnuje z dywidend i wyznacza sobie płacę minimalną. Zyski reinwestuje.
Z końcem marca należy ukończyć destylację koniaku, a to oznacza, że destylatory stoją bezczynnie większą część roku. Alexandre wypełnia tę lukę wytwarzając gin Citadelle. Szuka też rynku zbytu dla zużytych koniakowych beczek i ostatecznie nabywa takie już rumem wypełnione, które następnie sprowadza do Bonbonnet. W 1999 roku poszerza portfolio produktowe o rumy poddane technikom élévage (i często dosage).
Alexandre wyzwala się ze sztywnego gorsetu świata koniaku i chętnie eksperymentuje w świecie rumu. Kupno destylarni West Indies daje mu prawo głosu w sprawie regulacji dotyczących Geographical Indication dla Barbadosu. Szkopuł w tym, że fantazyjna wizja Francuza stoi w opozycji do praktyk lokalnych, a rząd oczekuje zgodnej deklaracji wszystkich producentów. Mamy pat.
OFTD, czyli Old Fashioned Traditional Dark, zastąpił Plantation Original Overproof. Z zasady mocniejszy trunek intensyfikuje doznania smakowe, stąd celowo 73-procentowy poprzednik pochodził z Trynidadu. Następca natomiast należy do linii 'the bar classics' i ma zyskać serca barmanów (jak ich bary i nasze barki). OFTD wykreowany został przez zespół zasłużonych osobistości: Martin Cate'a, rumowego guru, właściciela Smuggler’s Cove z San Francisco oraz autora poczytnego podręcznika o tej samej nazwie; Davida Wondricha, znawcę Shakespeare'a i oddanego historyka koktajli; Jeffa „Beachbum“ Berry, miksologa, autora siedmiu pozycji książkowych o kulturze tiki, a także właściciela restauracji 'Latitude 29' w Nowym Orleanie; Paula McGee z chicagowskiego Lost Lake; Scotta Schudera z paryskiego Dirty Dick i Paula McFaydena, współwłaściciela Trailer Happiness w Nottinghill, a obecnie również brand ambassadora Plantation.
Orkiestra pod batutą Alexandre tworzy mocny, ciemny i pełnoaromatyczny trunek, który ma przywoływać skojarzenia z dawnym navy rum. Zauważmy, że osobistości zaangażowane w kreację OFTD siłą rzeczy stają się jego ambasadorami. Abstrahując od rzeczywiście solidnego produktu to na dobrą sprawę całkiem sprytne posunięcie.
Producent zapowiedział niedawno zmianę nazwy brandu Plantation w kontekście #BlackLivesMatter i - jak się zdaje - na fali aktualnie szeroko wprowadzanych renamingów. Alexandre rozumie "the hurtful connotation the word plantation can evoke to some people, especially in its association with much graver images and dark realities of the past". A ja pozwolę sobie napomknąć, że słowo plantacja oznacza monokulturę, w której uprawia się np. trzcinę cukrową. To po prostu określenie miejsca i sposobu uprawy. Fakt, na plantacjach pracowali katorżniczo niewolnicy. Rzecz w tym, że półniewolnicze warunki na plantacjach występują i współcześnie. Miejsce historii jest w przeszłości. Można snuć rozważania onomastyczne lub pochylić się nad nieurojonym problemem.
Blend rumów z melasy. Fermentacja na Barbadosie trwa do trzech dni, w Gujanie do tygodnia, a na Jamajce do dwóch.
Poniższe zestawienie w skrócie i za Cocktailwonkiem. Blendy barbadoskie: z Foursquare pochodzenia kolumnowego i alembikowego, dwu i trzynastoletnie z beczek poburbonowych; z WIRD przeważająco z alembika 1850 Batson, czteroletni z nowych beczek francuskich i dwuletni z przepalonych beczek dębu amerykańskiego. Blendy jamajskie młode: Clarendon i Long Pond/Hampden, alembikowe (Venodome i John Dore) po dwóch latach w nowym dębie francuskim. Blendy jamajskie starsze: Long Pond alembikowe z John Dore'a - siedem lat w beczkach poburbonowych, kolejne półtora w pokoniakowych oraz alembikowy osiemnastolatek poburbonowy plus półtora roku w pokoniakówce. Komponent gujański pochodzi z Demerara Distillers Ltd. - z wielu alembików, starzone do dwóch lat we francuskim dębie lub beczkach pokoniakowych.
Nie dodano cukru.
Pachnie marcepanem i kandyzowanymi wiśniami. O dziwo nie gryzie w nosie. 😤 W smaku wiśniówka, solidne hogo, gałka muszkatołowa. W posmaku żurawina.