Takamaka Extra Noir

Bracia D’Offay chcieli żyć na własnych warunkach, więc rzucili wszystko i pojechali w Bieszczady. Czekaj, nie - to przecież Basen Oceanu Indyjskiego; zatem w 2002 roku na Seszelach założyli destylarnię.

Seszele pod względem powierzchni zajmują 180 pozycję na 194 kraje. Warunki klimatyczne jak najbardziej sprzyjają kultywacji trzciny cukrowej, aczkolwiek wyżynno-górzysta rzeźba terenu pozostawia niewiele areałów pod uprawę. Zaopatrzenie drogą morską jest zbyt kosztowne i odpada, bo bracia cenią własny terroir, co więcej - zbudowali na nim komunikację marki. Surowiec pozyskują zatem wyłącznie od lokalnych farmerów, których objętościowo ograniczone dostawy stawiają całkiem rzeczywistą barierę wolumenowi produkcji.

Podbicie lokalnego rynku zajęło dekadę. Licznie pojawiający się na wyspach turyści dają pozytywny feedback, a tym samym sygnał do rozpoczęcia globalnej ekspansji. Trois Freres Distillery zatrudnia 40 pracowników i produkuje do 50'000 skrzynek rocznie, z czego połowa eksportowana jest do UK, na rynki D-A-CH, do ZEA, Chin, licznych krajów afrykańskich. Gdzie leży przyczyna sukcesu? W spełnionej idei Bieszczad lub innymi słowy wynika z odwagi ucieleśnienia zamiaru, kapitału, cięzkiej pracy, przyświecającej pomyślności. 🌞

W związku z międzynarodową ekspansją design etykiet przeszedł rebranding w 2016 roku. Zyskały szykowny look, artystycznie nawiązujący do drzewa z rodziny Gumiaków, którego lokalną - rytmicznie brzmiącą i przez to łatwo zapadającą w pamięć - nazwę zapożyczyła marka. Bracia nie zwalniają tempa i zlecili kolejny rebranding.

Trois Freres Distillery nie posiada własnych plantacji. Surowiec pochodzi wyłącznie z wyspy Mahé. Sok z trzciny cukrowej fermentuje do pięciu dni w kontrolowanej temperaturze w zbiornikach ze stali nierdzewnej. Destylacja przebiega w trzech miedzianych destylatorach i dwóch alembikach dla nadania intensywności i pożądanych aromatów oraz w kolumnie rektyfikacyjnej dla uzyskania czystości destylatu. Blend jest rozcieńczony wysokozmineralizowaną wodą ze źródeł Vallée de Mai. Komponenty dojrzewają trzy lata w świeżych beczkach z francuskiego dębu i w amerykańskich poburbonowych. Kolor ujednolicony karmelem (E150a).

Zapach kakao, w tle mięta, a hen na horyzonice maść eukaliptusowa 🤦. Generalnie aromat raczej wątły. Jak kieliszek dłużej poodycha to kakao słodnieje 🤷. W smaku słodycz ulega gorzkości, oferując zestaw: kakao, lakrycja, spalenizna. W finiszu ekstra czarna czekolada.