Producent:
A Clean Spirit
Pochodzenie:
Dominikana, Dania
Regulacje:
niedookreślone
Styl:
hiszpański
Klasyfikacja:
single modernist rum
Cena:
50 €
Surowiec:
sok z trzciny cukrowej
Destylacja:
column still
Starzenie:
8 lat w beczkach po burbonie i sherry
Dodatek cukru:
niedookreślone
Domieszki:
niedookreślone
Alc/vol:
43%
Ron Sostenible kryje w sobie brzmieniowo-fonetyczną miękkość i rytm, a sama nazwa brandu (z hiszp. zrównoważony, ang. sustainable) przywołuje skojarzenia z ochroną środowiska i troską o przyszłość, a więc z samą istotą odpowiedzialności społecznej. Co więcej, duński producent ‘A Clean Spirit’ posługuje się claimem the conscious choice i rzeczywiście nie pozostaje w tym gołosłowny: produkcja bazuje na odnawialnych źródłach energii, opakowania powstają z materiałów z recyklingu, a transport do Europy odbywa się bezemisyjnym żaglowcem. Z etykiety można nawet odczytać numer rejsu, a wraz z nim historię statku i jego podróży.
Doprawdy, życzyłbym sobie (i nam) kresu gospodarki rabunkowej, wszak pogoń za maksymalizacją zysku kosztem (chociażby) ekologii stawia doraźne profity wąskiej grupy ponad długofalowe dobro wspólne. Nieproszony przypomnę, że istnieje jednomyślny konsensus naukowy co do antropologicznego charakteru zmian klimatycznych, a dezinformacja ma na celu podważenie zaufania do instytucji społecznych i paraliżowanie działań klimatycznych. Chociaż w tych, jakże już skompromitowanych instytucjach, równie próżno szukać woli, co sprawczości w inicjowaniu zmian systemowych.
Wracając, cała narracja marketingowa właściciela marki skupia się na idei zrównoważonego rozwoju, a więc na motywie, który — w obliczu zachodzących przeobrażeń — powinien zyskiwać na znaczeniu i popularności. Kluczowym warunkiem skuteczności przekazu jest jednak jego autentyczność, tymczasem A Clean Spirit nie jest producentem w dosłownym znaczeniu, a independent bottlerem. Oznacza to, że część walorów, którymi marka przyciąga klientów, przypada w udziale anonimowej destylarni. Czy to kwestia postanowień umownych, czy strategicznego wyboru ze strony destylarni bądź importera, nie wiem. Wiem natomiast, że brak transparentności nie tylko uniemożliwia weryfikację, ale i sabotuje narrację o zrównoważonym rozwoju. Od produktu promowanego jako sostenible oczekuję przejrzystości w całym łańcuchu wartości.
Tak czy inaczej, kapitalizm funkcjonuje w oparciu o fundamentalny paradygmat stałego i nieograniczonego wzrostu gospodarczego; promuje maksymalizację zysku, a więc ciągłą ekspansję, która w praktyce jest materialnie zależna od eksploatacji zasobów naturalnych. Natomiast prawdziwe sustainability może zaistnieć dopiero wtedy, gdy respektowane są fizyczne granice ekosystemów i zdolności regeneracyjne planety. Oba porządki pozostają zatem w fundamentalnym konflikcie.
Dominikańskie rumy to klasyczny przykład stylu hiszpańskiego: powstają z melasy, są destylowane kolumnowo i dojrzewają w systemie solera. Ron Sostenible przełamuje ten schemat, sięgając po sok z trzciny cukrowej, aczkolwiek nie precyzując metody dojrzewania. Pozostańmy tedy na deklarowanych przez producenta ośmiu latach starzenia w beczkach po burbonie i finiszu w beczkach po sherry (Pedro Ximenez i Oloroso). Brak informacji o dosładzaniu i domieszkach.
Rum pochodzi najpewniej z Alcoholes Finos Dominicanos; destylarni powiązanej z Barceló Export Import (właściciel Ron Barceló i Ron Siboney). Inwestycja została współfinansowana przez Unię Europejską w ramach pobudzenia dominikańskiego przemysłu cukrowniczego.
W aromacie melon i trociny, nieco później syrop klonowy i herbata. W smaku wiśnie w czekoladzie. Mleko skondensowane w posmaku.
